MUNDUS NOSTER "Phantasmagoria" - recenzja płyty na blogu o muzyce metalowej

Nie pamiętam kiedy ostatni raz słuchałem metalu z elementami symfonii. Chyba gdzieś w połowie lat ’90, kiedy gatunek ten święcił triumfy. A nie! Przepraszam – przy okazji wydania nowej płyty Septic Flesh 😉 Ale mniejsza o większe, chwilkę temu nadarzyła się okazja i w moim odtwarzaczu rozbrzmiały orkiestrowe pasaże. Debiutancki album  „Phantasmagoria” MUNDUS NOSTER przeniósł mnie w czasie i przyznam szczerze, że nawet nieźle się bawiłem.

Zespół powstał w 2019 r w Gliwicach, z inicjatywy multiinstrumentalisty Krzysztofa Latacza. Po czasie do zespołu dołączyli; Krzysztof Morawiec – gitara oraz Tomasz Taszkun – głos.

Przejdźmy teraz do istotniejszej części, czyli zawartości tej pięknie ozdobionej płyty. Album zawiera dwanaście kompozycji, które swobodnie można podpiąć pod metal z elementami progresji. Oczywiście prym wiodą dość rozbudowane partie orkiestralne wzbogacone o żeńskie wokalizy. Pamiętam jak bardzo popularny był to zabieg w połowie lat ’90. Tutaj mamy małą powtórkę z rozrywki. Nie mam nic do takich zabiegów, ale myślę, że temat wypalił się lata temu. Choć wszystko jest zrobione profesjonalnie i w odpowiednim guście, to trochę formuła trąci myszką. Natomiast podobają mi się te żywcem wyjęte z horrorów czy innych filmów grozy klawiszowe pejzaże. Do tego nawiedzony i momentami szorstki głos wokalisty dodają odpowiedniego smaczku. Słychać, że panowie czerpią ze sprawdzonych wzorców. No ale na dłuższą metę po prostu nuży. Tutaj aż się prosi o coś nowego, swojego, bez kopiowania i ślepego powielania.

Na pewno jest potencjał w MUNDUS NOSTER, bo to słychać, tylko trzeba sięgnąć gdzieś głębiej, odnaleźć swoją ścieżkę i nią podążać. Kalkomania przestała być modna lata temu. Na dobrą sprawę przydałoby się wpuścić trochę „świeżego powietrza”, przyprawić szczyptą brutalności, a przepis na nowe dźwięki postanie w mig. Takie jest moje skromne zdanie.

Życzę im wytrwałości w dążeniu do celu, który przy odrobinie szczęścia prędzej czy później zostanie osiągnięty. Dźwięki idealne dla fanów Dimmu Borgir, Septic Flesh czy późniejszego Therion.