Miesiąc: wrzesień 2021

Muzyczna Czarna Dziura – MERKABAH

Dawno nie zaglądałem do Czarnej Dziury, bo raz – że czasu mało, a dwa – że jak tam wejdę, to ciężko mi z niej wyleźć 🙂 Poza tym nigdy nie wiem co mnie w niej czeka i ten pierwiastek niepewności wprowadza do mojej świadomości pewien niepokój. Ale ostatnio nabrałem odwagi i tym razem natrafiłem na…


Szybki strzał – THY CATAFALQUE „Vadak” Season of Mist 2021 r

Muzyką Thy Catafalque podniecałem się już jakiś czas temu przy odsłuchu poprzedniej płyty „Naiv”. Od tego czasu stałem się zagorzałym szalikowcem, do tego stopnia, że skompletowałem ich całą dyskografię. Taki ze mnie cwany „gapa z miodem w uszach” 🙂 Po roku Tamas Katai powraca z nowym albumem „Vadak” i kontynuuje swoją muzyczną podróż po obrzeżach…


OLD PULTENEY 12 YO Single Malt Scotch Whisky 40%

Tym razem na salony wjechała najprawdziwsza szkocka, która była zamknięta w beczce aż 12 lat. Old Pulteney 12 YO została wyprodukowana w gorzelni Pulteney w miejscowości Wick, która została uruchomiona w 1826 r. Nazwa Pulteney odnosi się do niejakiego Williama Pulteneya, który w 1810 r stworzył w Wick port rybacki. Old Pulteney 12 YO swoją premierę…


GLENDALOUGH Single Cask Irish Whiskey Madeira Finish 42%

Dziś po raz kolejny moja wielbiona od lat Irlandia, ale tym razem postawiłem na „młodzieżówkę”. Destylarnia Glendalough powstała w 2011r, a jej nazwa to nic innego jak polodowcowa dolina, która leży w górach Wicklow, słynąca z monasteru założonego w VI wieku przez św. Kevina (każda etykieta Glendalough jest zdobiona jego wizerunkiem). Opisywana dziś Madeira Cask…


Szybki strzał – QRIXKUOR „Poison Palinopsia” Invictus Productions 2021 r

Dawno nie było solidnego death metalu, więc dziś coś rzucę na tacę, niech się gawiedź cieszy 😉 Obwąchałem się z tą płytą ze wszystkich stron i w końcu mogę coś o niej szrajbnąć. Ale może zacznę od początku. QRIXKUOR (ni cholery nie mogę zapamiętać tej nazwy, a tym bardziej wymówić) to świeża krew z międzynarodową…


SMOKEHEAD Islay Single Malt 43%

Przyznam się szczerze bez bicia i torturowania, że skusiłem się na tą whisky tylko dlatego, że w oko wpadła mi etykieta (a raczej tuba, w którą była zapakowana flaszka). No i nietypowa nazwa, która w wolnym tłumaczeniu brzmi „czacha dymi”. Po skosztowaniu kilku głębszych trochę dymiło mi się z głowy. Ale tylko trochę 😉 Spodziewałem…