W tym roku ludowej kapeli pieśni i tańca INDICIUM stuknie równe 30 lat hałasowania. I z tej okazji zespół organizuje festiwal, w którym udział wezmą wszyscy członkowie, którzy w mniejszym lub większym stopniu byli zaangażowani w tworzenie tych pięknych dźwięków. Recital uświetnią znani i niezbyt lubiani goście. Oczywiście lista chętnych nie miała końca, więc został przeprowadzony tzw. Kasting 😉

Nie wszyscy przeżyli próbę ognia i wódy.

Z kronikarskiego obowiązku pokrótce przedstawię gości festu. Na pewno wartym odnotowania jest fakt, że PINK GRIMZON w swoim oryginalnym składzie zaszczyci imprezę. Zaraz po ogłoszeniu Lajn Apu zadzwonił do mnie sam Robert Fripp i zwierzył się: „Słuchaj Iras – wiem, że heheszkujesz ze mnie, ale z przejęcia przez tydzień nie mogłem pocisnąć stolca. No mówię Ci, tylko nikomu nie mów :)” Po chwili dodał (i ta szczerość płynąca z ust Robcia złapała mnie za serducho i może w końcu polubię jego taboretowe pitolenie 😉 :

– Od lat ’90 jestem wielkim fanem twórczości INDICIUM, a w szczególności z wczesnego okresu, jeszcze za czasów TERMINATOR’a. Nie mogłem odmówić sobie takiej przyjemności. Na taką okoliczność przygotujemy coś specjalnego. Zagramy całe demo „Brutal Termination” w autorskich aranżacjach. Trochę zajmie nam to czasu, bo  dźwięki, które tworzył KURAŚ nie należą do łatwych. Ale czego się nie robi dla zagorzałych fanów HOSPICIUM.

(coś się chyba Robercikowi poprzestawiało w głowie z tym Hospicium, chyba sam się tam wybiera 😉 )

– Mało tego! Zagram cały koncert na stojąco (ponoć taboret zjadły korniki, a poza tym był już stary i cuchnął pierdami). Bo nie od dziś wiadomo, że hejvi mjetal to nie rurki z chrzanem. I taka postawa Pana Roberta jak najbardziej cieszy 🙂

    • DARK PIERDZIEL z USA w niejednym piecu chleb robili czy tam jedli. Zaprezentują klasyczny śmieciowy metal dla kataniarzy i kuców z „wonsem” pod nosem.
    • BRZYDCY I STARZY to weterani sceny hard disco grind gore polo bajoro z Niedoślepina Górnego. Zaprezentują materiał z epoki, kiedy byli jeszcze PIĘKNI i MŁODZI, ale niestety ząb czasu ich trochę nadgryzł. Obecnie są po prostu BRZYDCY !!!
    • SELER powrócił do świata żywych i grają koncerty. A że żona Kerrego Kinga zna dyrektorkę Zamku w Kożuchowie, ta z kolei zna weterynarza, który leczył kota Angusa, ale kot Angusa nie zna nikogo, więc o co chodzi? Czy na tej sali nikt nie zna żony Toma Arai, która namówiła go na reaktywację SELERA? Nieważne, ale chodzą słuchy, że żona Dave Lombardo często nuci pod nosem „Hate is Bad” depilując bikini i z mety klepnęła termin. Reszta nie miała nic do gadania 😉
    • KAREL GRZMOT  wiadomo co to za persona. Czechosłowacki śpiewak pieśni o knedlach i piwie. Tym razem usłyszymy go w premierowym repertuarze. Chęć odnalezienia się w innym gatunku muzyki rozporkowej wzięła górę nad rozumem. Ponoć będzie intonował w bardzo niskich rejestrach, w dodatku przez rurę od odkurzacza podłączoną do pojazdu asenizacyjnego. To może być arcyciekawy performance 🙂

 

  • DEJ MI KANKĘ chyba nikomu przedstawiać nie trzeba. To prekursorzy depth oceanian ambient nocturnal silent prawn storm music. Ich płyty rozeszły się milionowych nakładach. Duet wysławił się koncertem zagranym na dnie Oceanu Indyjskiego dla ławicy śledzi, która akurat miała tarło. Do tej pory to największa zgromadzona publiczność na koncercie takiej muzyki.
  • MOKRY PĘDZEL  to przedstawiciel metalu śmierci z gorącej Florydy. Na tę okazję przygotowali specjalny set. Zagrają w całości debiutancki album Altars of Madness”, ale dla urozmaicenia, żeby nie odgrzewać starych kotletów zagrają go od tyłu 😉 David Vincent tak to komentuje: Sex od tyłu rozumiem, muzykę też można przerobić, ale wokale z tylca to będzie dopiero wyzwanie 🙂
  • NAPALM ZGRED, BACHORY, FILC OD TYCH DEBHILI oraz MERLIN KLAKSON dopełnią nabożeństwa i namaszczą zgromadzoną gawiedź.

Niestety na uroczystości zabraknie Papieża i Zoltara, którzy mieli zostać kuratorami imprezy. Papież w tym czasie prowadzi białą mszę dla anonimowych satanistów, którzy chcą się nawrócić. Ale obiecał, że pomodli się w intencji nie(wiernych). Natomiast  Zoltar dalej knuje plan jak pokonać załogę G (tak „G” jak ten słynny nieistniejący punkt 😉 ).

Koncert odbędzie się w byłym budynku PGR-u w Samoklęskach Małych.

Z całego serca (Nie)zapraszam 😉