Może nigdy nie byłem wielkim fanem Led Zeppelin, ale ich muzyka gdzieś tam w tle zawsze mi przygrywała. Oczywiście doceniam ich wkład w scenę muzyki rozrywkowej oraz to, jaki wywarli wpływ na jej dalszy rozwój. Ale zawsze bliżej mi było jakoś do Black Sabbath. Przyznam jednak, że przy okazji lektury „Młot Bogów” Stephena Davisa z…