Z tym zespołem zwąchałem się już jakiś czas temu, czyli coś koło 2006 r, kiedy to ukazała się ich debiutancka płyta „Nord”. Zasłuchiwałem się w tej płycie bez pamięci. Mijały kolejne lata, a francuski YEAR OF NO LIGHT co jakiś czas raczył słuchaczy kolejnymi albumami. W sumie to szczególnie nie śledziłem ich poczynań, bo mnogość…