Jak co roku – pod koniec maja do mojej mieściny zjeżdżają się wojowie, rycerze i cała królewska świta, by tradycyjnie uczestniczyć w turnieju rycerskim.

Do zagorzałych zwolenników machania mieczem raczej się nie zaliczam, ale chętnie z Juniorem przyglądam się tej całej zabawie w średniowiecze. A wiadomo, że gdzie są rycerze, to jest i jadło wyborne i napitki odpowiednie. I tym razem się nie zawiodłem, bo na straganach można było skosztować regionalnego piwa tradycyjnego z Browaru Koreb, który swoją siedzibę ma w Łasku. Ja oczywiście spróbowałem kilku i dziś chciałbym o swoich doznaniach napisać.

piwo Łaskie pszeniczne

Piwo pszeniczne Łaskie to tradycyjny pszeniczniak, który posiada łagodny i wyczuwalny bukiet owocowy podparty cudownym aromatem świeżo pieczonego swojskiego chleba. Po wypiciu wyczułem delikatną i subtelną goryczkę. Jest też lekko kwaśne, ale nie popsuło mi to smakowego całokształtu. Piwo idealnie nadaje się na letnie upały, bo pragnienie gasi niczym zawodowa straż pożarna. Alk.6 %.

piwo Łaskie browar Koreb blog o piwach

Kolejnym napitkiem, jaki dane mi było zakosztować, jest Łaskie. To orzeźwiający, lekki lager o pszeniczno – miodowym zapachu. Kolor ma jasno złoty, z delikatną śnieżną pianą, więc jak ktoś lubi tradycyjne piwa – to Łaskie jest dla niego właśnie stworzone. Alk.5,6%.

piwo American Ipa browar Koreb blog o alkoholach

Kolejnym piwem jest American Ipa, w którym na pierwszy smak wysuwa się guma balonowa, bądź landrynki… sam nie jestem pewien. Jest też odrobina cytrusów. Kolor mocno bursztynowy, z niewielką ilością piany. Wypić się da, ale szału nie ma. Alk. 6%.

piwo Łaskie Żywe browar Koreb blog o piwie

Ostatnim piwem jakie dane mi było próbować jest Łaskie Żywe, czyli tradycyjne piwo niefiltrowane. Po nalaniu do szklanki tworzy się niewielka piana o strukturze gąbki, kolor to mętny jasny bursztyn, a w smaku piwo jest bardzo orzeźwiające. Wyczuwalne nuty chmielowe i  drożdżowe. Jak dla mnie najlepszy trunek z tego browaru. Alk. 6%.

Bym zapomniał – Browar Koreb dba o oprawę graficzną swoich wyrobów i trzeba przyznać, że etykiety są idealnym odzwierciedleniem klimatu zamierzchłych czasów rycerskich (czcionka i złotawe ozdobniki), kiedy to warzyło się znamienite napitki dla dworzan, rycerzy i ich giermków.

I to by było dziś na tyle. Na zdrowie!