Tag: recenzje płyt

CROWN „The End of All Things” Pelagic Records 2021r

Zespół CROWN to dość młody skład z Francji, który powstał w 2011 r w Colmar. Na swoim koncie mają split, epkę i trzy duże albumy. Moja przygoda z tym zespołem zaczęła się od albumu „Natron” (Candlelight Records 2015 r), który zmiażdżył mnie, zmielił, zgniótł i wypluł. Powolny, ciężki i smolisty sludge/doom metal łamał mi kości…


GON „Forged in Reminisce” Szataniec 2021 r

O zespole GON z Krakowa nie miałem dotąd bladego pojęcia. Ale jakiś czas temu dostałem od nich płytkę „Forged in Reminisce” z prośbą o kilka słów recenzji. No i teraz, po osłuchaniu się z tym materiałem mogę w końcu coś napisać. Może lepiej nie będę rozbierał go na atomy, ale pokrótce postaram się opisać swoje…


SICK SINUS SYNDROME „Rotten to the Core” F.O.A.D. Records 2021 r

Dawno mnie nie było na oddziale patologii, więc czas to zmienić. Dziś odwiedziłem jej czeską placówkę z siedzibą w Ostrawie, gdzie nad wszystkim czuwa niezmordowany weteran sceny grindowej Mr. Bilos. W niedoli towarzyszą mu dwaj schizofrenicy: Jurgen i Hary. Sick Sinus Syndrome jest nowym tworem ich wyobraźni, który nie tak dawno wypluł z siebie placek…


MOANAA „Embers” Deformeathing Production 2021 r

Bielska MOANAA powraca z nowym albumem „Embers”, który zabiera nas w 40-minutową podróż po obrzeżach muzycznych depresji. Już sama okładka przykuwa wzrok i ciekawość zaczyna zżerać, co skrywa tak mroczny cover (bardzo podoba się pomysł z tym martwym ptaszkiem w trumnie). W ogóle podoba mi się cały koncept okładki (cztero-panelowy digi pack w ciemnych barwach,…


DVNE „Etemen Ænka” Metal Blade Records 2021 r

DVNE to dość młody zespół z Edynburga (Szkocja), który powstał w 2015 r i w swoim dorobku ma kilka epek oraz dwa duże albumy. W sumie to wcześniej nawet o uszy mi się nie obiła ta nazwa, aż tu nagle wpada mi w łapska drugi album „Etemen Ænka”. Lubię tego typu niespodzianki, kiedy całkiem nieznany…


ENNORATH „The Virtuous Villainy” Szataniec 2021 r

O zespole ENNORATH z Krakowa już kiedyś pisałem przy okazji wydania singla „Fratricidal”, który był zapowiedzią drugiego albumu: „The Virtuous Villainy”. Jakiś czas temu dostałem od zespołu album i po dogłębnym osłuchaniu się z nim – mogę coś więcej napisać. Na płycie znalazło się jedenaście autorskich kompozycji zapakowanych w szeroko pojęte ramy metalu ekstremalnego. Ale…


PHLEBOTOMIZED „Pain Resistance Suffering” EP Petrichor 2021 r

Po dość przeciętnym powrocie w postaci „Deformation of Humanity” z 2018 r, który średnio mnie zadowolił, holenderski (ups, niderlandzki) PHLEBOTOMIZED serwuje nam kolejny materiał w formie epki „Pain Resistance Suffering”, na której znalazło się siedem nowych kompozycji. W sumie nie liczyłem na jakieś specjalne fajerwerki, bo to już bezpowrotnie minęło. Po prostu byłem ciekaw w…


FIVE THE HIEROPHANT „Through Aureate Void” Dark Essence Records 2021 r

Psychodeliczni szamani z Five the Hierophant powracają z swoim drugim albumem „Through Aureate Void”, który przynosi sporą dawkę mrocznych dźwięków. Już na poprzedniej płycie „Over Phlegethon” z 2017 r można było zauważyć zapędy w rytualne rejony i tutaj jest podobnie. Dominują powolne transowe rytmy, w które wykwintnie wkomponowany jest saksofon. Surowe brzmienia gitar dodają doomowego…


SUNNATA „Burning in Heaven, Melting on Earth” Wydanie własne 2021 r

Sunnata zainteresowała mnie swoją muzyką od samego początku, czyli albumu „Climbing the Colossus” z 2014 r. Od tej płyty czuć na milę znoszone, stoner sludge’owe galoty, w które zespół wskoczył na fali popularności. Nie sposób też nie zauważyć fascynacji grupą Kyuss, ale akurat to mi nie wadzi, bo ich łykam bez popitki. Już wtedy wiedziałem,…


Szybki strzał – BAEST „Necro Sapiens” Century Media Records 2021 r

Młodzi i energetyczni Duńczycy powracają ze swoim trzecim albumem „Necro Sapiens”. Już na poprzednim wydawnictwie „Venenum” pokazali światu, że pomimo krótkiego stażu – potrafią w dogorywającego trupa tchnąć nowe życie. Na najnowszym albumie znalazło się dziesięć kompozycji, które mieszczą się w trzech kwadransach i to jest idealny czas trwania płyty (bynajmniej nie zmęczyła mnie). Mimo…