Tag: recenzja płyty

Misery index – „Rituals of Power” Season of Mist

Z nazwą Misery Index po raz pierwszy spotkałem się w 2006 r będąc na urlopie w Portugalii. Supportowali na trasie Fear Factory i akurat grali gig w Lizbonie. Oczywiście wybrałem się na niego, dostałem strzała w pysk i zęby wyplułem dupą. Ot taka krótka historyjka, ale do rzeczy. Najnowszy album kwartetu z Maryland nosi tytuł…


Szybki strzał – YERÛŠELEM „The Sublime” Debemur Morti 2019

YERÛŠELEM to projekt dwóch gostków z francuskiego Blut Aus Nord i tutaj od razu zaznaczę, że panowie stworzyli kompletnie coś odmiennego od tego, co do tej pory robili. Muzyka zawarta na debiutanckim „The Sublime” to chłodny industrial z transowymi pasażami, leniwie dryfującymi na bezkresach nicości. Yeruselem najbliżej jest dokonaniom Godflesh (sample, ciężar) i Killing Joke…


Vltimas – „Something Wicked Marches In” Season of Mist

Supergrupa? Może i tak, ale nazwiska same nie grają. Na początek krótka historia powstania VLTIMAS z punktu widzenia knajpowego obserwatora. Pewnego razu znany i lubiany „menago” w lokalnej spelunie, przy wódeczce, skrzyknął trzech znanych muzykantów: Vincenta, Mouniera i Eriksena. Menago im więcej pił, tym bardziej stawał się marudny i z uporem maniaka namawiał kolegów, by…


Dark Buddha Rising – „The Black Trilogy” Svart Records

Dostałem od szefa Behind the Mountain Records potężnego boxa z winylami formacji Dark Buddha Rising i aż mi się nogi ugięły od ciężaru 🙂 Bo na „The Black Trilogy” składa się aż siedem winyli, które zawierają cztery pierwsze albumy szamanów z dalekiej północy. Cztery i pół godziny obcowania z psychodelicznymi pejzażami nie da się na…


Phlebotomized – „Deformation of Humanity” Hammerheart Records 2019

Gdy dowiedziałem się o reaktywacji Phlebotomized – to normalnie ucieszyłem się jak dziecko z lizaka. Jak tylko świat obiegła wieść o nagrywaniu nowej płyty, to aż nie mogłem posiąść się ze szczęścia, bo ponad dwadzieścia lat kazali sobie czekać Holendrzy na ten album. W końcu zostałem szczęśliwym posiadaczem kopii „Deformation of Humanity” i zaczęło się….


Infernal Bizarre „Medium”

  Takie płyty to ja uwielbiam 🙂 Elegancko wydane i profesjonalnie nagrane. Ale do rzeczy. Dostałem od chłopaków z Infernal Bizarre debiutancki album „Medium” z prośbą o sklecenie kilku słów recenzji, więc czemu nie. Od początku na uszy rzuca się zawodowa produkcja, czyli już jest dobrze. Brzmienie tłuste, mięsiste, jak to na death metal przystało….


Masaher „I”

Dziś pod skalpel trafia debiutancki materiał zespołu Masaher „I”. Płyta wydana przez zespół – i przyznam, że bardzo ładnie wydana (digipack z fajną mroczną okładką). I niestety, ale na okładce kończy się mój zachwyt. Muzycznie mamy tutaj prosty i niezbyt ambitny dark metal (choć na jednym z plakatów widziałem określenie death/thrash metal, co jak dla…


Podsumowanie 2018 r

Nigdy nie robiłem takiego podsumowania, bo jakoś generalnie zawsze miałem wywalone na takie zestawienia… no bo  komu to potrzebne. Tyle, że w minionym roku było tyle ciekawych wydawnictw, że jednak nie mogłem sobie odmówić sklecenia kilku słów. Więc moi drodzy parafianie – dziś na kazaniu będzie top 10 minionego roku wyłowione uchem Pianki na Piwku….


Zakurzone dźwięki ubiegłego wieku

Dziś będzie o kapelach, które tak naprawdę zna tylko garstka ludzi, a jeszcze mniej docenia ich twórczość. I oczywiście ja do tej grupy się zaliczam 🙂 W telegraficznym skrócie chciałbym przybliżyć historię tych „niefortunnych” zespołów. Decoryah to nieistniejący już zespól z Finlandii, który pozostawił po sobie niewielki ślad w postaci dwóch albumów. Powstali w 1989…


5 gram zajoba czyli 5 płyt, które wywróciły mój muzyczny świat do góry nogami

Dzisiaj napiszę o płytach, które swego czasu nieźle mi namieszały w głowie. Na tą chwilę wygrzebałem tylko pięć pozycji, ale za jakiś czas na pewno wygrzebię nieco więcej. Zacznę od prekursorów grind core, czyli Angoli z Napalm Death. Ich debiutancki album „Scum”, który ukazał się latem 1987 r, zrobił mi niezłe kuku. Pewnego razu mój…