Moja przygoda z Excrementory Grindfuckers zaczęła się dość przypadkowo. Pewnego razu będąc na czeskim festiwalu po przebudzeniu postanowiłem z moim serdecznym kompanem poszukać „wodopoju”, bo nie wiedzieć czemu – straszne zachciało nam się pić 😉 Poszliśmy na festiwalowy areał, a była godzina dość wczesna, dopiero coś koło 10-tej. Na scenie pręży się i poci jakaś…
…