Kategoria: Recenzje płyt

Mroczne melodie XX wieku czyli boskie wybawienie smutkiem krwawiące…

Muzyka to moje drugie życie i jakoś nie wyobrażam sobie życia bez niej. Po prostu lubię delektować się dźwiękami płynącymi z głośników sprzętu HI-FI czy też ze sceny. A już w szczególności, gdy są to piękne i ciekawe melodie ubrane w różnobarwne historie – a takie najczęściej wychodzą od kapel, które lubią pisać o smutku,…


Mało znane, mało grane cz.4

O Nu-Metalu na Piance jeszcze nie pisałem i… nie napiszę 🙂 Dziś kolejna porcja zespołów zapomnianych i mało znanych, których nazwy pamięta jedynie garstka oddanych fanów (do których i ja się zaliczam). Od razu na początek wytoczę grube działo w postaci niedawno reaktywowanego Dark Angel. Początki zespołu sięgają 1983r, kiedy to Don Doty, Jim Durkin…


Mało znane, mało grane cz.3

    Dziś kolejna porcja zespołów, które nigdy popularności większej nie zdobyły, a warto o nich wspomnieć i te kilka słów napisać. I właśnie jednym z takich zespołów jest AGENT STEEL z Kalifornii. Zespół powstał w 1984 r w Los Angeles i do tej pory nagrał pięć studyjnych albumów. Pierwszy album „Skeptics Apocalypse” wydała w 1985r…


Coroner – progresywni wizjonerzy

  Już od jakiegoś czasu zabieram się do napisania na Piance o tym zespole i zawsze coś mi wyskakuje. Wygląda na to, że uda mi się to zrobić w końcu teraz 🙂 Nie jest to zwykły zespół. Wiele kapel czerpało garściami z jego twórczości i do dziś pozostaje pod jego wielkim wpływem. Mowa o szwajcarskim zespole…


Mało znane, mało grane cz.2

Dziś przedstawię kilka zespołów, których nazwy niezbyt często padały z ust fanów ciężkiego grania, więc ominęła je większa popularność. Jednym z takich nieszczęśliwców jest Blessed Death. Powstali w 1984 r w New Jersey i w swojej krótkiej karierze zarejestrowali trzy albumy: „Kill or be Killed” (1985r Megaforce Records), „Destined for Extinction” (Roadrunner Records 1987r) i, po prawie…


Kanadyjski przemysł ciężki

Kanada jest na pierwszym miejscu w ogólnoświatowym rankingu państw o najlepszej reputacji. Jak już ktoś na dłużej tam zakotwiczy, to można powiedzieć, że odnalazł raj na ziemi 🙂 Na gruncie muzycznym sporo się tam dzieje. Dziś kilka słów o kanadyjskich zespołach, mniej popularnych, ale takich, które robią lub robiły naprawdę dobrą muzykę. Jednym z najstarszych…


Emptiness „Not for Music” (Season of Mist 2017r) – recenzja płyty

Hmmm… Przesłuchałem ten album wielokrotnie… …i ni cholery nie wiem, jak w kilku słowach opisać zawartość „Not for Music”. Gryzę się z myślami, bo w sumie zespół nie tak dawno jeszcze pogrywał w death/blackowych klimatach (poprzednia płyta „Nothing but the Whole” już miała zapędy w stronę mrocznego gotyku), a tu nagle wyskakuje z TAKĄ propozycją. Płytę…


Mało znane, mało grane cz.1.

Dziś kilka zdań o zespołach, które może nie za wiele zwojowały na scenie szeroko pojętego heavy metalu, ale jednak są godne poświęcenia im choćby minimalnej uwagi. Do takich właśnie zaliczę holenderski ANGUS, który istniał w latach 1983-88 i 2007-2013. Nagrali dwie płyty „Track of Doom” (1986 Megatron) i rok później „Warrior of the World”. Muzyka Angus to typowy…


Pandemonium – „Nihilist” (Old Temple 2017)

Pandemonium powróciło!!! Piąty album „Nihilist” to doskonałe ukoronowanie ich dotychczasowej kariery i jak dla mnie jest to jeden z najlepszych albumów Paula i spółki. Płytę otwiera monumentalny „Nations of Slaves” i po chwili rozpoczyna się powolna tortura okraszona smołowatym brzmieniem i jadowitym pomrukiem Paula. Nawiasem mówiąc – bardzo mi przypadła maniera wokalna Paula i czuć,…


Ponadczasowa klasyka

Dziś przedstawię Wam sylwetki zespołów, które może nie zdobyły największej popularności, ale które każdy szanujący się fan heavy czy power metalu powinien jednak znać. Zespoły te  grają do dziś, nagrywają płyty i robią swoje nie patrząc na zmieniające się mody i trendy. Jednym z takich zespołów jest amerykański OMEN. Zespół powstał w 1983r w Los Angeles…