Ostatnio troszkę popijałem tradycyjnej szkockiej, ale żadna nie przykuła mojej uwagi na dłużej. Mało tego – nawet stwierdziłem, że mi się „przejadły”. Więc spróbowałem poszukać czegoś innego, bardziej egzotycznego. I tu padły dwie jakże „egzotyczne” nazwy do wyboru: Kanada i Japonia. No to dziś wybrałem Kraj Kwitnącej Wiśni i w sumie nowy trunek na…
…