Tag: recenzje albumów metalowych

Phlebotomized – „Deformation of Humanity” Hammerheart Records 2019

Gdy dowiedziałem się o reaktywacji Phlebotomized – to normalnie ucieszyłem się jak dziecko z lizaka. Jak tylko świat obiegła wieść o nagrywaniu nowej płyty, to aż nie mogłem posiąść się ze szczęścia, bo ponad dwadzieścia lat kazali sobie czekać Holendrzy na ten album. W końcu zostałem szczęśliwym posiadaczem kopii „Deformation of Humanity” i zaczęło się….


Infernal Bizarre „Medium”

  Takie płyty to ja uwielbiam 🙂 Elegancko wydane i profesjonalnie nagrane. Ale do rzeczy. Dostałem od chłopaków z Infernal Bizarre debiutancki album „Medium” z prośbą o sklecenie kilku słów recenzji, więc czemu nie. Od początku na uszy rzuca się zawodowa produkcja, czyli już jest dobrze. Brzmienie tłuste, mięsiste, jak to na death metal przystało….


Masaher „I”

Dziś pod skalpel trafia debiutancki materiał zespołu Masaher „I”. Płyta wydana przez zespół – i przyznam, że bardzo ładnie wydana (digipack z fajną mroczną okładką). I niestety, ale na okładce kończy się mój zachwyt. Muzycznie mamy tutaj prosty i niezbyt ambitny dark metal (choć na jednym z plakatów widziałem określenie death/thrash metal, co jak dla…


Podsumowanie 2018 r

Nigdy nie robiłem takiego podsumowania, bo jakoś generalnie zawsze miałem wywalone na takie zestawienia… no bo  komu to potrzebne. Tyle, że w minionym roku było tyle ciekawych wydawnictw, że jednak nie mogłem sobie odmówić sklecenia kilku słów. Więc moi drodzy parafianie – dziś na kazaniu będzie top 10 minionego roku wyłowione uchem Pianki na Piwku….


Zakurzone dźwięki ubiegłego wieku

Dziś będzie o kapelach, które tak naprawdę zna tylko garstka ludzi, a jeszcze mniej docenia ich twórczość. I oczywiście ja do tej grupy się zaliczam 🙂 W telegraficznym skrócie chciałbym przybliżyć historię tych „niefortunnych” zespołów. Decoryah to nieistniejący już zespól z Finlandii, który pozostawił po sobie niewielki ślad w postaci dwóch albumów. Powstali w 1989…


5 gram zajoba czyli 5 płyt, które wywróciły mój muzyczny świat do góry nogami

Dzisiaj napiszę o płytach, które swego czasu nieźle mi namieszały w głowie. Na tą chwilę wygrzebałem tylko pięć pozycji, ale za jakiś czas na pewno wygrzebię nieco więcej. Zacznę od prekursorów grind core, czyli Angoli z Napalm Death. Ich debiutancki album „Scum”, który ukazał się latem 1987 r, zrobił mi niezłe kuku. Pewnego razu mój…


Voivod – „The Wake” Century Media 2018

  Pamiętam, jak pierwszy raz zetknąłem się z ich muzyką (chyba w audycji „Muzyka Młodych”) – Marek Gaszyński przedstawił kapelę i powiedział coś mniej więcej: „A teraz zaprezentuję państwu pierwszy utwór z debiutanckiej płyty 'War and Pain’ młodych  Kanadyjczyków” …  i poleciał „Voivod”. Fanem na dobre zostałem po rewelacyjnym „Killing Technology”, który dosłownie wyrwał mnie…


Imperial Triumphant – „Vile Luxury” (Gilead Media 2018)

O kapeli, czy bardziej „tworze” – Imperial Triumphant nie miałem dotąd bladego pojęcia. Gdzieś obiła mi się nazwa o uszy, ale nie zaprzątałem sobie nią głowy, aż tu nagle jak grom z jasnego nieba spadł na mnie ich trzeci album „Vile Luxury” i zrobił mi wielkie KUKU. Dosłownie! Bo takiego natężenia dźwięków w swej najbardziej ohydnej…


Malokarpatan – „Nordkarpatenland” (Invictus Productions 2017r)

Minął już prawie rok od wydania tego albumu, ale dopiero teraz do mnie dotarło, jaką to genialną płytą uraczyli nas Słowacy z Malokarpatan! Ich drugi album „Nordkarpatenland” to kopalnia starych riffów, heavy metalowych solówek, a wszystko idealnie doprawione „czarnym” czy też czarcim ziołem. Jak ktoś szuka technicznych zagrywek czy nowoczesnych rozwiązań, to niech sobie odpuści….


Echa przeszłości.

Dziś postanowiłem pogrzebać troszkę głębiej w polskiej muzyce rozrywkowej i przypomnieć kilka obiecujących zespołów, które większego sukcesu na rodzimej scenie nigdy nie odniosły, ale swoje pięć minut miały. Na przykład taki Night Gallery z Sandomierza – wypuścili rewelacyjne demo „True Lovers Path”, które zostało wydane na kasecie przez Negative Records (1995 r). Pamiętam jak dziś,…