Z muzyką zespołu EXTENSA po raz pierwszy miałem styczność na koncercie. Wcześniej ani jednej nutki nie dane było mi słyszeć, mało tego, nawet nazwa nie obiła mi się o uszy 😉  Więc z czystej ciekawości stanąłem pod sceną i zacząłem chłonąć dźwięki. Od samego początku zrobili na mnie wrażenie. Spokojne dryfowanie po mrocznych zakątkach kosmosu udzieliło się nie tylko mi. Ale do rzeczy.

Trio z Wielkopolski porusza się dość swobodnie po wszechświecie instrumentalnej improwizacji. Transowe, często marszowe rytmy, przeplatane psychodelicznymi pejzażami, nasuwają pewne skojarzenia. Tak mógłby brzmieć soundtrack do jakiegoś kosmicznego filmu. Bez dróg, bez światła, bez celu. Wokoło otaczająca czarna pustka i muzyka EXTENSY wybrzmiewająca gdzieś w tle.

I tu na myśl przychodzą mi dwie nazwy, które podobnie jak EXTENSA penetrują zakamarki kosmosu, SHIP OF FOOLS oraz KONG. Tylko tam dochodzą jeszcze instrumenty klawiszowe, które nie powiem robią robotę. Natomiast  EXTENSA tworzy swój dźwiękowy świat za pomocą podstawowego instrumentarium, czyli gitara, bas i perkusja. I w ich przypadku to w zupełności wystarcza. Z jednej strony, to taka muzyka tła, zaś z drugiej, można się nieźle wkręcić. Dodatkowo na koncertach pojawiają się slajdy oraz dialogi nawiązujące do rodzimej fantastyki naukowej. Nie jestem znawcą tematu, ale coś mi tam w głowie świtało. Na pewno współgrało to dźwiękami płynącymi ze sceny.

Mimo dość ograniczonej formuły przekazu muzyka EXTENSY broni się na wielu płaszczyznach. Aranżacje i patenty może trochę wyeksploatowane, ale mimo tego słucha się dobrze. Na pewno nie jest to muza na każdą okazję, ale też nie można przejść obok niej obojętnie. Odsłuchuję po raz kolejny na słuchawkach i wciąż odnajduję nowe ścieżki. Fajnie to żre, nie powiem. Bardzo dobra robota Panowie. Trzymam za was kciuki.

Album nagrany w składzie:

Andrzej Radniecki – bas

Paweł Wieloch – gitara

Mariusz Wróblewski – perkusja

https://extensa.bandcamp.com/album/extensa-2