Kategoria: Muzyka

WALTARI „Global Rock” Metalville 2020r

Mój ulubiony zespół z Finlandii powrócił z nową płytą. Kazali sobie czekać aż pięć lat (poprzedni „You Are Waltari” ukazał się w 2015 r), ale warto było. Waltari – bo o nich mowa – wydali swój czternasty album „Global Rock” i jestem więcej niż zadowolony. Jestem zachwycony! I podziwiam ich za takie swobodne podejście do…


Szybki strzał – TRAUMA „Ominous Black” Selfmadegod Records 2020 r

Po siedmiu latach niebytu Trauma powraca z ósmym albumem „Ominous Black”. Znaczących zmian nie zauważyłem – słychać, że to stara, poczciwa TRAUMA, ale za to w odświeżonym i wyprasowanym na kant garniturze 🙂 Panowie dalej tłuką swój techniczny metal śmierci i są w tym do bólu szczerzy. Trauma zawsze słynęła z perfekcji, tym razem też…


RIGOR SAMSA „CATARACT” (wydanie własne)

Zaraz, zaraz – czy TOOL wydał płytę, o której nic nie wiem? Eee, raczej bym coś wiedział 😉 Takie zapytania nasuwają mi się po przesłuchaniu debiutanckiej płyty „Cataract” RIGOR SAMSA – młodego zespołu z Wrocławia. Może nie do końca jest to klisza Tool, ale wielką fascynację słychać od pierwszych dźwięków. Ale zacznę od początku. Płyta…


NERO DI MARTE „Immoto” Season of Mist 2020 r

Dziś album spod znaku „Love or Hate”. Lubię takie płyty, gdzie po pierwszym przesłuchaniu muzyka dla słuchacza nie jest oczywista. I właśnie taką płytą jest „Immoto” NERO Di MARTE. Przyznam się bez bicia i torturowania, że nazwa Nero Di Marte do dziś była mi obca, chociaż panowie już kilka lat wspólnie tworzą te nietypowe dźwięki….


INVICTUS „The Catacombs of Fear” F.D.A. Records 2018

Przez tą koronkową zarazę nadrobię zaległości płytowe z ubiegłych miesięcy. Akurat jestem na tzw. przymusowej kwarantannie (kręgosłup znów dał znać o sobie), więc korzystając z okazji w końcu przesłucham płyty, które dostałem w styczniu 🙂 Dawno nie było death metalu, więc odłamkowym ładuj. Lecę do Japonii, która niespecjalnie kojarzy się z muzyką ekstremalną. Co prawda…


MALOKARPATAN „Krupinské ohne” Invictus Productions 2020 r

Słowaccy magowie czarnego heavy metalu w trzeciej odsłonie, czyli „Krupinské ohne”. Dla niektórych zespołów to najważniejsza płyta i świadczy o ich kreatywności. A czy Malokarpatan przeszedł pomyślnie test „trójki” – postaram się w telegraficznym skrócie opisać. Powiem tak: po pierwszym odsłuchu cisnąłem płytę na półkę i nie miałem ochoty do niej wracać. Po pierwszym utworze…


Szybki strzał – HALUCYNOGEN „Zaraza”

No to się panowie z Halucynogen wstrzelili z tytułem płyty w obecne czasy 😉 „Zaraza” to debiutancki album komanda z Rzeszowa, dowodzonego przez niezniszczalnego Mariusza „Mańka” Zawadzkiego – ex Misteria (starzy wyjadacze rodzimej sceny na pewno pamiętają ten zacny hord). Na płycie znalazło się trzynaście szczęśliwych kompozycji okraszonych tłustymi thrashowymi riffami, solidnym wyziewem paszczowym o…


INTRONAUT „Fluid Existential Inversions” Metal Blade Records 2020r

Jakiś czas temu dostałem od Century Media płytę kapeli INTRONAUT – „Walley of Smoke” i po kilku odsłuchach stwierdziłem, że chłopaki całkiem ciekawie kombinują i coś z nich może wyrosnąć. Na płycie wydawca umieścił naklejkę z napisem „For fans of Mastodon and Baroness”. Trochę na wyrost te określenie, bo większych podobieństw się nie doszukałem, a…


Szybki strzał – AZURE EMOTE „The Third Perspective” Selfmadegod 2020 r

Dostałem od zespołu Azure Emote (a raczej od jego wydawcy) do zrecenzowania najnowszą, trzecią płytę „The Third Perspective”. Zespół pochodzi z USA, a grają w nim ludzie, którzy z niejednego pieca chleb jedli (Monstrosity, Vile, Total Fucking Destruction). Powiem szczerze, że już dawno nie słyszałem tak przeładowanej pomysłami płyty. Jest tutaj dosłownie wszystko, bo zespół…


THY CATAFALQUE „Naiv” Season of Mist 2020 r

Lubicie placek po węgiersku? Ja uwielbiam, a szczególnie jak jest dużo nadzienia. I właśnie taki obfity placek wysmażył multi-instrumentalista z Budapesztu, niejaki Tamás Kátai. W ogóle nie znam kapel z Węgier, które uprawiają muzykę metalową, a tym bardziej nie znałem dotąd THY CATAFALQUE, który w swoim dorobku ma już dziewięć płyt, a mi nawet ich…