Ulver - blog o muzyce metalowej

Norweski Ulver swoją muzyczną podróż zaczynał od prymitywnego Black Metalu z małymi folkowymi akcentami. Musiał pokonać długą drogę do miejsca, w którym  się teraz  znajduje. Muzyka tych czterech Norwegów niczym nie przypomina starych i zatęchłych „czarnych klimatów”.

ulver - blog o metalu

Obecnie Ulver utknął gdzieś na pograniczu zimnej elektroniki połączonej z mrocznymi ambientowymi tematami. Czasami klimatem zbliżają się do muzyki filmowej (album „Perdition City”), ale ” Wilk” ma kilka oblicz i to bardzo ciekawych. Dla mnie ich wczesna twórczość nie wnosiła niczego nowego  do muzyki. Zacząłem zauważać w nich potencjał dopiero po ukazaniu się płyty „Themes from William Blake’s The Marriage of Heaven and Hell”. Ten dwu-płytowy majstersztyk pokazał całemu muzycznemu światu  prawdziwe oblicze Ulvera. Jedni piali z zachwytu, drudzy pluli na zespół, że zdradzili norweskie dobro (zło 😉 ) narodowe. Ja zaliczam się do tych pierwszych i „nowy, lepszy”  Ulver podszedł mi jak psu kiełbasa. Od tej pory zacząłem z uporem maniaka śledzić ich poczynania.

Kolejna płyta „Perdition city” przynosi nam kolejne zmiany. Mam wrażenie, że muzyka zawarta na tym albumie została napisana do jakiegoś filmu. Bardzo fajne i ciepłe partie saksofonu. Dwie następne płyty to już soundtracki pełną gębą („Lyckantropen themes” i „Svidd Neger”). Na „Blood Inside” z 2005 r Ulver na dobre ugrzązł w industrialno-elektronicznych ramach. Jest mrocznie (kawałek „Operator” powala!!!).

UlverUlver - blog o muzyce alternatywnej

W 2007 wypuszczają spokojny albumik „Shadows of the sun”. Zrobiło się wręcz poetycko. Po raz kolejny Ulver odkrywa nam swoje nowe  oblicze. Kolejne płyty nie przynoszą większych zmian w muzyce Ulver. W dalszym ciągu pielęgnują ścieżkę obraną gdzieś pomiędzy „Themes…” a „Perdiction City”. Można by rzec, że „Wilki” na dobre zadomowiły się w awangardowych dźwiękach i eksperymentalnej elektronice. Dla mnie są jednym z tych zespołów, w którym za każdym odsłuchaniem odkrywam coś nowego.

Są tytanami norweskiej elektroniki, którzy swoją muzyką przenoszą czasoprzestrzeń.

P.S. Polecam koncert Ulver, który ukazał się pod tytułem „The Norwegian National Opera. Mistrzostwo świata!!!

 

foto: metal-archives.com