Czytając poprzednie wpisy można pomyśleć, że jestem jakimś czechofilem. No i trochę prawdy w tym jest, lubię Czechy, ich metalowe festy (ech, tylko pozazdrościć ilości letnich festiwali), kuchnie też mają wyśmienitą, no i kilka godnych uwagi kapel też się znajdzie. Dziś będzie o Gutalaxie. Kapela istnieje od 2009 roku, a sporo szumu w grindowych kręgach…