Omen historia heavy metalu blog o muzyce metalowejDziś przedstawię Wam sylwetki zespołów, które może nie zdobyły największej popularności, ale które każdy szanujący się fan heavy czy power metalu powinien jednak znać. Zespoły te  grają do dziś, nagrywają płyty i robią swoje nie patrząc na zmieniające się mody i trendy.

Jednym z takich zespołów jest amerykański OMEN. Zespół powstał w 1983r w Los Angeles z inicjatywy Kennego Powella, który dziś jako jedyny pozostał z oryginalnego składu. W 1984 r Metal Blade Records wydaje debiutancki album „Battle Cry”, który przynosi nam nieco ponad pół godzinki power metalu o tematyce bitewnej.

Omen "Battle Cry" - blog o muzyce metalowej, historia heavy metalu

Rok później Roadrunner Records wydaje drugi album „Warning of Danger”, który większych zmian nie przynosi. Mnie urzekł wokal Kennego – on naprawdę potrafi wyciągnąć niezłe partie.

Pod koniec 1986 roku ukazuje się trzeci album „The Curse” (Metal Blade Rec.). W 1988 r Metal Blade Records wydaje jeszcze „Escape to Nowhere” i po niej Omen przestaje istnieć.

Wiem, że reaktywowali się w 1996 r i coś tam jeszcze nagrali. W 2016 r ukazuje się jak dotąd ostatni ich album „Hammer Damage” i słuchając go mam wrażenie, że czas dla Omen zatrzymał się w latach ’80-tych, bo i brzmienie i muzyka nie uległy żadnym zmianom. Dalej to ten sam zespół, który ponad trzydzieści lat temu nagrał „Battle Cry” i za to wielki pokłon i szacunek, że nie zdradzili swoich ideałów i co najważniejsze – nie zawiedli starych fanów.

historia heavy metalu, blog o muzyce metalowej, recenzje płyt

Kolejnym zespołem wartym odnotowania jest MANILLA ROAD z USA. Istnieją już 40 lat, nagrywają płyty i koncertują. Powstali w 1977 r w Wichitia w stanie Kansas i podobnie jak w przypadku Omen jedynym oryginalnym muzykiem, który pozostał na placu boju, jest niezmordowany Mark Shelton. Zespół w swojej karierze zarejestrował 17 pełnych albumów, więc nie będę się tutaj rozwodził nad każdym z osobna, ale napiszę kilka słów o tych, które znam.

Moja przygoda zaczęła się od „Crystal Logic” z 1983 r (Roadster Records), ale płytę dostałem już w latach ’90-tych na kasecie od kolegi, bo jak wiadomo wszystkim, pozycje z zachodu do naszego cudownego kraju docierały ze sporym opóźnieniem. No chyba, że ktoś miał wujka w rajchu czy w Stanach, to miał zaraz po premierze. Od początku byłem oczarowany głosem Marka Sheltona: niezwykle ciepły, liryczny i emocjonalny. Muzycznie „Crystal Logic” to tradycyjny Heavy Metal z mitologiczno-fantastycznym  przesłaniem.

Manilla Road historia heavy metalu, blog o muzyce metalowej, recenzje płyt

W 1985 r ukazuje się „Open the Gates” (Black Dragon Records) i jest to dwupłytowe wydanie z załączonym singlem, na którym znajduje się jak dla mnie najlepszy utwór MANILLA ROAD -„The Ninth Wave”. Dziesięciominutowy epicki utwór, który potrafi wycisnąć łezkę na policzek.

Manilla Road historia heavy metalu, blog o muzyce metalowej i alternatywnej

Początek 1986 r przynosi nam „The Deluge”. Bez większych zmian Manilla pielęgnuje swój wypracowany przez lata styl, który można określić mianem epickiego tudzież mitologicznego metalu. W 1987 r Roadster Records wydaje „Mistification” i jest to ostatni ich album, jaki dane mi było odsłuchać. Czego teraz bardzo żałuję, ale niestety coraz bardziej pociągało mnie w stronę agresywniejszego grania i heavy metal został porzucony na rzecz  Death metalu, który wypełzał z podziemia na salony. W 1992 r MANILLA ROAD zawiesiła działalność, by dwa lata później ją wznowić. Zespół do tej pory nagrywa płyty i od czasu do czasu koncertuje.

historia heavy metalu, recenzje płyt metalowych, blog o muzyce alternatywnej

Jest jeszcze jeden zespół, którym zachwyciłem się w latach ’80-tych, a mianowicie GRAVE DIGGER. Po raz pierwszy usłyszałem ich w audycji Wojciecha Mana  „Metalowe Tortury” – prezentował wtedy ich debiutancki album „Heavy Metal Breakdown” (1984r Noise Records). Padłem na kolana i nie mogłem wstać, zostałem oczarowany muzyką „Grabarza”. To teraz kilka słów z historii Grave Digger zapodam. Zespół powstał w 1980 roku w Gladbeck-North Rhine-Westphalia w ówczesnym RFN-ie i jak w przypadku poprzednich zespołów jedynym oryginalnym członkiem, który tworzy zespół od samego początku jest wokalista Chris Boltendahl. Zespół ma na swoim koncie 18 albumów, ja niestety miałem przyjemność tylko kilka z nich poznać, i to tych z wcześniejszej działalności zespołu. „Heavy Metal Breakdown” jest dla mnie klasycznym i ponadczasowym albumem heavy metalowym, który mimo upływu ponad 30 lat w ogóle się nie zestarzał, a takie utwory jak „We Wanna Rock You” czy „Headbanging Man” miło łechtają moje ucho do dziś.

Grave Digger blog o muzyce metalowej, historia heavy metalu, recenzje płyt

W 1985 r Noise Records wydaje drugi album „Witch Hunter” z takimi hitami jak „Fight for Freedom”, „Love Is a Game” czy przeróbką utworu Alice Coopera „School’s Out”. Jak dla mnie to kolejna rewelacyjna płyta, do której wracam dość często. Na początku 1986 r wychodzi trzeci album „War Games” (Noise Recors). Grave Digger nie zwalnia tempa i serwuje nam kolejny przebojowy album z „Keep On Rockin” na czele. Doskonałe aranże, rewelacyjne wokale i solówki – taki właśnie powinien być rasowy Heavy Metal. Pierwsze trzy płyty „Grabarza” to właśnie ponadczasowa klasyka, później niestety straciłem z nim kontakt 🙂

Po jakimś czasie znajomy podrzucił mi „Tunes of War” z 1996 r (GUN Records). Jest to koncept album o historii Szkocji i to wyraźnie słychać na tej płycie (kapitalne kobzy).

Grave Digger historia heavy metalu, blog o muzyce metalowej, recenzje płyt

Warto też sięgnąć po wydawnictwo koncertowe „The Clans are Still Maching”, które zostało zarejestrowane na Festiwalu Wacken Open Air w 2010 r z gościnnym udziałem Van Canto (cudowne wejście szkockich kobziarzy). I dalej już leci koncert na pełnej parze z dymami i fajerwerkami.

Z racji swojego wieku lubię muzycznie wracać do czasów, kiedy byłem jeszcze nastolatkiem i kształtował się mój gust. Te trzy zespoły, choć nie są specjalnie popularne, odcisnęły na mnie ogromne piętno i do dziś często sięgam po wspomniane wyżej płyty. Tak hartowała się szlachetna stal w latach ’80-tych i te czasy będę pamiętał i wspominał do końca życia.

 

foto: metal-archives.com