Na Wielką Kupę! Dziś ukazuje się pierwszy numer Metal Shitter Magazine, w którym m.in.:

Violetta Vielgas – Głos to nie wszystko, trza mieć CZUPRYNĘ !!!

Jakub Wędrowycz – W alkoholowym amoku o pędzeniu bimbru przy muzyce cerkiewnej, czyli dwa słowa na dobranoc: „Zabić Bardaków”.

Gorgoroth – Prawda czy fałsz, czyli co można zobaczyć na ich koncercie (i dlaczego są to nadzy księża).

Dożynki 2018 – czyli bilans start i zysków oraz rozstrzygnięcie konkursu (wszyscy na to czkają 🙂 kto komu większego pawia na klatę wywalił.

„Gotowałam dla samego diaboła” – Madzia Gęśler zwierzy się z gotowania dla Merlina Menelsona na trasie po Turkmenistanie.

Śmierdzialax – Wokalista Bobicek opowie nam, dlaczego świeże kupy prosto z dupy są lepsze od tych z szamba. Więcej w artykule „A wszystko przez chroniczną sraczkę Karela Młotta”.

Gorące niczym poranny kloc wieści z obozu Shitallica. Panowie postanowili ponownie nagrać swoje trzy pierwsze albumy: „Shit’em All”, „Ride the Szajsing” oraz „Master of Szalet”. Całość wyjdzie na brązowych vinylach, a do sukcesu przyłoży się koleś, który produkował „St. Anger”. Będzie grubo i tłusto  🙂

Poza tym przewidziane są wywiady z trzecio-planowymi aktorami polskich seriali, niepochlebne recenzje płyt, sprawozdania z koncertów pisane po pijaku, trochę heheszek i innych gównianych pierdół. Na zły początek wywiad-strumyk z wschodzącą gwiazdą polskiego gore porno grind spaghetti doom metalu, czyli BONKJERIA. Tworzą ją trzej grajkowie, którzy idąc za ostatnim szeptem mody chcą pozostać anonimowi. Ale na potrzeby wywiadu zgodzili się zdradzić swoje anonimowe pseudonimy. Na baniakach: El Franello, na gitarze: El Olafson oraz na basie i vokalach: El Irason. Poniżej odpowiedzi, które udzielili Ci młodzi muzycy (dwaj bo trzeci to ponoć stary zardzewiały pierdziel).

 

 

W jakich okolicznościach przyrody powstał zespół?

El Irason : Okoliczności były bardzo sprzyjające, bo akurat słuchaliśmy z vinyla nowej płyty Sławomira i stwierdziliśmy, że też chcemy występować przed tysiącami fanów. Sławomir nas natchnął, dodał nam skrzydeł i podniósł na duchu.

Skąd czerpiecie inspiracje do tworzenia takich dziwnych dźwięków?

Generalnie to nie stawiamy na oryginalność, za to zrzynamy ile wlezie ze znanych zespołów metalowych i nie tylko. Stwierdziliśmy – jak im się udało to i nam się uda. Więc na warsztat trafiają różne kapele począwszy od Napalm Zgred a skończywszy na Kong Crimson.

O czym są teksty?

El Olafson: Teksty to głównie kulinarne zainteresowania El Iraso.

El Irason: O tak kuchnia azjatycka i hinduska to mój kucyk.

Uwielbiam pichcić a przy tym śpiewać. Głównie przekładam wielką księgę przepisów kuchni japońskiej na język staro-islandzki i wychodzi z tego niezły chlew 🙂

Zastanawiam się co oznacza słowo spaghetti w określeniu waszego stylu.

El Franello: Lubię spaghetti, więc mi pasuje 🙂 A tak na poważnie – to stwierdziliśmy, że Napalm Zgred gra szybkie i krótkie kawałki typowo grindowe, a my chcemy rozwinąć temat i pójść o krok dalej. Czyli stylistyka grindu zostanie zachowana, ale utwory rozciągniemy maksymalnie jak to jest na ten przykład w funeral doom metalu. Czyli w skrócie kilkunastominutowe dłużyzny w grindowym klimacie. (Nie wiem jak ja to wytrzymam 🙂

A jak wygląda sprawa z koncertami?

El Iraso: Niestety zobowiązania El Franello wobec przedszkola uniemożliwiają nam koncertowanie i granie długich tras. El Franello podpisał 3-letni kontrakt i niestety (albo i stety) musi tam chodzić pięć dni w tygodniu, zabawiać wychowawczynie i jeść te dziecięce papki.

Kiedy możemy spodziewać się pierwszej płyty?

El Iraso: O ho ho pewnie nie prędko, El Franello najpierw musi nauczyć się grać blasty, a później to się zrobaczy.

El Irason już sobie poszedł, wiec zadam wam jeszcze jedno pytanie, które spędza mi sen z powiek.

Co by było, jakby Irason po cichu wykopał was z kapeli i zagarnął wszystkie prawa nie autorskie? Nie trzeba daleko rzucać kamieniem – weźmy chociaż naszą Batmaniuszkę.

El Olafson: No to wtedy trzy szybkie i kop w dupę he he. Żartujemy oczywiście, pewnie powstałaby nowa BONKJERIA, ta prawdziwa TRUE METALOWA, a stary pierdziel niech się cmoknie.

A poza tym stary zgred dostał ciepłą posadkę pismaka w Metal Shitter, więc pewnie założy kapcie i będzie gnił w fotelu pisząc jakieś pierdy o hejwi mjetalu z epoki kamienia łupanego.

El Olafson: Zresztą El Irason to jakiś pozer – tylko zobaczcie na jego koszulkę. Co to ma być!!!

 

Oki dzięki za ten wyczerpujący wywiad, życzę wszystkiego niedobrego i gówna psiego 🙂

 

 

Sponsorem wydania jest firma budowlana „My nie damy rady?” główny wykonawca pierwszej ścieżki rowerowej na Mount Everest.

Za patronat medialny odpowiada wydawca gazetki reklamowej firma P.P.H.U. „Padlina”, producent niesmacznych wyrobów wędliniarskich ze zwierząt rozjechanych na polskich drogach.

P.S. Do gazetki  dołączony jest gratisowy CD z najlepszymi plagiatami Itallo Metallo i dwie zaschnięte kozy z nosa Micka Jaggera.